Operacja "Za wszelką cenę"

Operacja "Za wszelką cenę"
Idź do strony 1, 2 Następny

Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi

Forum Forum SGS'u Strona Główna » Propozycje sparingow » Operacja "Za wszelką cenę"

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat

Autor

Wiadomość

Krathor

Dołączył: 07 Paź 2005
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

Wysłany: Czw 11:35, 13 Paź 2005 Temat postu: Operacja "Za wszelką cenę"

Witam serdecznie
W związku z tym że nasza wspólna zabawa w Kluczewie była - jak się wydaje - ciekawa dla obu grup, SGS i STReFA, mam dla Was propozycję. Przygotowuję scenariusz do reozegrania na lotnisku. Będzie on o tyle nietypowy że przewidziany na dość długą grę, przy rozgraniu zgodnie z moimi założeniami nawet 4 godzin. Poniżej opis, aczkolwiek może ulec zmianie jeszcze kilka rzeczy.

Założenia scenariusza.
Grupa Brązowa zajmuje bazę o nieznanej grupie Niebieskiej topografii i nieznanej okolicy. Dowódca sił specjalnych Niebieskich dostaje rozkaz schwytania przywódcy w celu zakończenia działalności sił Brązowych na obszarze, jak również uwolnienia wszystkich zakładników jakich Brązowi mogli schwytać.

Punkty startu.
Brązowi zaczynają grę w swojej bazie. Mogą swobodnie poruszac się po obszarze całego lotniska, z wyjątkiem dowócy Brązowych. On jako jedyny nie może opuszczać terenu bazy i terenu bezpośrdenio przyległego. Niebiescy zaczynają grę w swojej bazie i również mogą poruszać się bez ograniczeń po terenie lotniska.

Niebiescy mają do dyspozycji dwa pojazdy, które mogą używać w dowolnym zakresie. Używanie pojazdów obwarowane jest jednak jedną zasadą: szyba w samochodzie koło kierowcy musi być otwarta. Ranny kierowca musi natychmiast zatrzymać samochód. Taki pojazd może być zabrany przez Brązowych do ich bazy, lecz nie mogą go używać.

Niebiescy wygrywają jeśli uda im się pojmać dowódcę Brązowych (oraz uwolnić ewentualnych zakładników) i przetransportować go do swojej bazy. Brązowi wygrywają jeśli pojmą dowódcę Niebieskich lub złapią określoną na początku gry ilość żołnierzy Niebieskich.

Jedyną jak na razie zasadą gry jest zasada dotyczące trafień. Osoba trafiona uznawana jest za ranną i nie może brać czynnego udziału w rozgrywce. Ranny musi mieć na sobie białą opaskę zawiązaną na ręku. Z miejsca trafienia może sie ruszyć tylko prowadzona przez inna osobę, która musi ją prowadzić za rękę. Ranny może byc wyleczony tylko w bazie, przez zdjęcie opaski. Ranny może być umieszczony w samochodzie i przewieziony do bazy w celu wyleczenia.

Nie brzmi to może zbyt odkrywczo, ale jednym ten scenariusz będzie się różnił od innych - czasem gry. Zakładam że będzie on trwał 3-5 godzin. A biorąc pod uwagę odległości walki nie będzie zbyt dużo. Cała zabawa będzie polegała na planowaniu, skrytej obserwacji, patrolowaniu, drobnych i krótkich potyczkach oraz użyciu pojazdów na duzym terenie. Samochody będą dość pomocne bo gra będzie się odbywała na bardzo dużym obszarze. Scenariusz przeznaczony jest więc dla osób lubiących długie, "zielone" gry, rozłożone w czasie planowanie, przeszukiwanie obszarów w celu znalezienia wroga. Obie strony będą się musiały wykazać umiejętnością planowania i cierpliwym zbieraniem danych. osoby które lubią taką grę - zapraszam do zgłaszania udziału. Jeśli ktoś zaś nie chce godzinami chodzić po lesie albo leżeć w trawie 50m od bazy wroga, tylko po to żeby przekazać informację o położeniu celu, niech taka osoba nie zmusza się do gry. Popsuje zabawę sobie i innym.

Mam świadomość że zasady które podąłem są szczątkowe i planuję ich uszczegółowienie. Z drugiej jednak strony to nie ma być LARP, więc zasad nie będzie dużo więcej.

Kwestia samochodów jest jeszcze otwarta, ale raczej na pewno będzie dostępny jeden dostawczy Lublin. Oczywiście najlepiej gdyby udało się załatwić jakiś większy samochód osobowy (może macie dostęp?), ale w najgorszym wypadku użyjemy osobówek i Lublina.

Post został pochwalony 0 razy